Zbyt mili

Piętnastoletni Derrin Espinola spędził noc na lotnisku Pearsona w Toronto, ponieważ jego samolot był opóźniony i nie zdążył na następny. Kanadyjskie linie lotnicze nie popisały się – jako małoletni pasażer (12-17 lat) Derrin powinien znaleźć się pod opieką stewardessy i otrzymać akomodację w hotelu łącznie z komputerem, grami video i górą słodyczy. W związku z przebudową lotniska coś jednak nie zadziałało. Chłopiec bezskutecznie wędrował od okienka do okienka w poszukiwaniu pomocy i w końcu zrezygnowany poszedł spać na ławkę.

20799135_1295115193932925_1620204232044842228_n

W wywiadzie dla CBC News tydzień później powiedział, że podczas jego długiej, samotnej nocy na lotnisku czuł się jak w pułapce. „To było jak bycie więźniem. Byłem bardzo głodny, bardzo zmęczony, bardzo przestraszony”- zwierzył się. „Nie wiedziałem, co się ze mną stanie.” Tymczasem jego matka przez 10 godzin wydzwaniała do Air Canada i próbowała znaleźć dla syna alternatywne połączenie. Krążył potem dowcip, że powinna wysłać mu helikopter (to oczywiście przytyk do „rodziców helikopterów”).

20728222_1295115327266245_6466515908601015908_n

Wiadomo, że taka sytuacja nie powinna się wydarzyć, ale nie był to koniec świata. Piętnastolatek powinien posiadać umiejętność radzenia sobie w podobnych okolicznościach. Derrin najwyraźniej nie był na to przygotowany.

20727940_1295116087266169_1978809207834972964_n

Wielu psychologów uważa, że w dzisiejszych czasach rodzice są zbyt mili i nie chcą narażać swoich dzieci na żadne negatywne doświadczenia. W praktyce oznacza to, że przyjdą do szkoły, aby walczyć o wyższą ocenę dla dziecka, mimo że na to nie zasługuje, i będą wymuszać dla niego równy czas na boisku, nawet jeżeli wiadomo, że z tego powodu drużyna przegra. Zdolności i ciężka praca nie liczą się najbardziej – każdy powinien dostać medal, puchar lub odznakę.

20663717_1295114397266338_5640584519275529354_n

Są zbyt mili w taki sposób, że w przyszłości może to być kalectwem dla dziecka. Przede wszystkim pragną, aby dziecko ich lubiło i przy podejmowaniu każdej decyzji pytają o jego aprobatę: – „Mamusia sobie poczyta, jak ty będziesz oglądać bajkę, dobrze?” albo „Pojedziemy dzisiaj do babci, zgadzasz się?”. „Najpierw pójdziemy do lekarza, a potem kupimy sobie lody, czy tak może być?”. Również ratowanie w każdej sytuacji nie pomaga dziecku w zrozumieniu, że nasze decyzje pociągają za sobą konsekwencje, np. jazda z powrotem do sklepu, aby kupić nowe chrupki, bo te, na które dziecko się uparło mu nie smakują.

20663676_1295114537266324_7463894387959469344_n

zdjęcia: Ola Ohirko z Sabina Dukała

Niektórzy rodzice mają obsesję na temat stworzenia dziecku magicznego dzieciństwa. Bez obowiązków, zmartwień i kłopotów, a wszystko co dziecko robi jest bezcenne. Nowy trend wśród rodziców w Ameryce Północnej to rysunki dzieci wytatuowane na własnym ciele, bez względu na to jak okropne.

Przeciwnicy tego podejścia przekonują, że rodzice powinni być mniej przyjemni, a w zamian ustalić pewne ograniczenia i nauczyć dzieci, jak doświadczyć rozczarowania. Robiąc to, wzmocnią ich emocjonalną inteligencję, rozwiną wytrzymałość na frustrację i zwiększą szansę na sukces w przyszłości.

autor: Jola